AÄiÅ« už pasiÅ«lymÄ…!
Wołam z nadzieją by znów zobaczyć ją Dziką polanę lub cud, dolinę łąk Wołam do Ciebie i drzew, do saren, mchów Oko w oko, choć z oddali Tak związani Przebiegam dolinę wpół drogą na wschód Na skraju lasy, z dwóch stron jeleni ród Oko w oko, choć z oddali Ciągle sami Tak związani Czekaj gdy powrócę do twych Zamglonych traw, darmowych łask