Ty, ktory lasy ogarnales piorunow plaszczem,
Ty, ktory wichrem karmisz dzieci swe,
Wzbudziles morze nienawisci w ich umyslach,
Jak Baltyk brzegi swe, Ty otuliles swiete gaje...
Stare deby pochylily grzbiety swe w poklonach,
Piorunowy, swiety ogien konczy taniec...
Plasy milkna, strzygi chyla lby ku niebu,
Czekajace nagie wilki...
Slodycz Twa i cieplo czuje coraz blizej,
Tys lonem matki mej i sila,
Ziemia, lasem, polem, laka, gajem...
Esencja zycia, magia, ktora zyje.
Ciemnoscia zwa Cie Ci, dla ktorychs wrogiem,
zblakana owca, wezem, smiercia w trwodze,
Ramiona meznych wojow pna Twoj posag wzwyz,
Tys nie herezja ale prawda plunal w krzyz!
Stare deby pochylily grzbiety swe w poklonach...
Grom niech bedzie Twym zwiastunem,
brzaskiem imperium w chwale czekanego,
Dzwonem w poganskie serca bitym,
Oltarzem prawdy, duma oraz krwia okrytym.
Niech Grom zapowie Twe nadejscie,
Godzine zemsty, boskiej rozpaczy,
nadejda nowe, potezne czasy,
O sile Twej szumia pomorskie lasy...
Majestatycznie...
Vakar pataikiau pasižiūrėti laidą per LRT Myliu Lietuvą. Kokia pozityvi laida, gal ir dalyviai tokie papuolė aktyvūs. Viena žaidimo dalių būna spėlioti dainas pagal kelias melodijos natas, Aguonos buvo ta daina. Nustebino mane, koks energijos užtaisas joj